Styczeń, 2010
Dystans całkowity: | 104.24 km (w terenie 39.00 km; 37.41%) |
Czas w ruchu: | 06:13 |
Średnia prędkość: | 16.77 km/h |
Maksymalna prędkość: | 40.52 km/h |
Liczba aktywności: | 4 |
Średnio na aktywność: | 26.06 km i 1h 33m |
Więcej statystyk |
Przywykanie do zimna.
-
DST
28.73km
-
Teren
8.00km
-
Czas
01:45
-
VAVG
16.42km/h
-
VMAX
35.73km/h
-
Temperatura
-4.0°C
-
Sprzęt GÓRAL(sprzedany 12 VI 2012r)
-
Aktywność Jazda na rowerze
stopniowo wydłuzając czas i dystans.Co po prawie dwu tygodniach wygrzewania wydaje mi się nieodzowne.Nieco chłodniej niż wczoraj odczuwalnie także chłodny wsch słaby wiaterek.Drogi główne w miarę i tych przy mniejszym sobotnim ruchu się trzymałem.Zamiary były nieco inne ale droga którą chciałem dojechac do lasu była praktycznie nieprzejezdna dla roweru warstwa lodu a w nim dziury do asfaltu tak ze parę razy bym fiknął i zawróciłem.Trasa:z Radlina-Rydułtowy KWK- pod Niewiadom tu skończyła się wspomniana sielanka i nawrót a że droga była mało ruzchliwa to pojeździłem tam i z powrotem kilka razy-potem pomiędzy Rydułtowami a Radlinem zakosztowałem śniegu i lodu na niezagospodarowanym terenie strefy przemysłowej i tak 8 km po tym sobie krążyłem.Dobra zaprawa przed leśnymi duktami praktycznie niczym sie to nie rózniło.
Mały rekonesans
-
DST
15.81km
-
Teren
6.00km
-
Czas
00:56
-
VAVG
16.94km/h
-
VMAX
28.31km/h
-
Temperatura
-3.0°C
-
Sprzęt GÓRAL(sprzedany 12 VI 2012r)
-
Aktywność Jazda na rowerze
co i jak na drogach główne dość dobre choć niebezpieczne momentami grudki lodowe,boczne jak w piasku a pod spodem lód.Trochę to wszystko niebezpieczne ale nie mogłem już w domu usiedzieć,w środę pokręciłem 11km na stacjonarnym,a wczoraj na hali 2godz. w siatkówkę.A dzisiaj trasa:Radli-Pszów to głównymi jakies 8km reszta pomiędzy rydułtowami i Radlinem na bardzo mało uczęszczanej bocznej drodze w tym śnieżnym piachu i mazi.
Zimowy standart.
-
DST
40.14km
-
Teren
15.00km
-
Czas
02:19
-
VAVG
17.33km/h
-
VMAX
40.52km/h
-
Temperatura
-2.0°C
-
Sprzęt GÓRAL(sprzedany 12 VI 2012r)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czyli jedna ze stałych tras.Na drogach o niebo lepiej te główniejsze już czarne ,osiedlowe i bardzo boczne osniezone,w lesie dośc pokaźna warstewka luźnego zmrozonego śniegu pod nim miejscami lodowe pułapki.Przy wyj.temp.-1* po 15 juz -3*,wiatr słabiutki w lesie praktycznie nieodczuwalny.Trasa:z Radlina-kołem do Rydyłtów obok KWK-Niewiadom PKP-Jejkowice-żół.nieb.i ziel.szlakami do Suminy-Gaszowice-Łuków Śl.Czernica-Rydułtowy-Pszów-Radlin i troche na miejscu dokrecone do 40km.Sporo wtym tych bocznych ośnieżonych dróżek.
Pierwszy wypad w tym roku.
-
DST
19.56km
-
Teren
10.00km
-
Czas
01:13
-
VAVG
16.08km/h
-
VMAX
27.52km/h
-
Temperatura
-5.0°C
-
Sprzęt GÓRAL(sprzedany 12 VI 2012r)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wprawdzie nie za wiele ale zawsze coś.Warunki drogowe fatalne główniejsze drogi z leksza wyjeżdżone i czarne pasy ale auta przy wyprzedzaniu rozchlapywały to co pozostało a złosliwcy specjalnie najeżdżali na toto aby ochlapać.Na bocznych jazda jak w piasku i ślisko.Wiaterek słabiuteńki,początek słonecznie koncówka przychmurzyło.Trasa:z Radlina-Rydułtowy-pod Krzyżkowice-rundka nad stawkiem Zawalisko-Pszów-trochę lasku pod pszowską hałdą-Rydułtowy-Radlin.