Czerwiec, 2013
Dystans całkowity: | 1885.37 km (w terenie 160.00 km; 8.49%) |
Czas w ruchu: | 77:39 |
Średnia prędkość: | 24.28 km/h |
Maksymalna prędkość: | 62.27 km/h |
Liczba aktywności: | 25 |
Średnio na aktywność: | 75.41 km i 3h 06m |
Więcej statystyk |
Rehabilitacji
-
DST
23.67km
-
Czas
01:05
-
VAVG
21.85km/h
-
VMAX
33.66km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
po krasie ciąg dalszy i tak pokręciłem się po leciutku po okolicy bez obciążeń.Opuchlizny zeszły jeszcze trochę gdzieniegdzie poboluje ,rany zaschnięte pięknie się goją. Pogoda do bani to chociaż nie żal,a jeszcze z dobry tydzień tak sądzę zleci zanim jako tako dojdę do siebie.
Rehabilitacyjnie
-
DST
10.67km
-
Czas
00:37
-
VAVG
17.30km/h
-
VMAX
36.43km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt FUJI NEWADA
-
Aktywność Jazda na rowerze
do Rydułtów na serwis w sprawie nowego kasku, nic ciekawego nie było jest złożone zamówienie tylko czekać. Po lekku da się pedałować ,rany się zabliżniają,jednak cały dzień miałem wiele spraw do załatwienia i zrobienia wieczorem kolano i kostka spuchła. A dopiero teraz wychodzą siniaki i to w miejscach gdzie wydawało się że się nie potłukłem i nic nie bolało.
IV Śl. Maraton
-
DST
301.41km
-
Czas
11:03
-
VAVG
27.28km/h
-
VMAX
58.29km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
Były plany,marzenia o 600 km ,forma i ta fizyczna i psychiczna na ten dystans też nie najgorsza.Jednak na 50 km pierwszej pętli kraksa i wszystko legło w gruzach. Poobijany ,zdarty prawie cały prawy bok najbardziej kolano ,łokieć, bark i opuszki palców,potężny krwiak na łydce ,po doraźnym przemyciu ran i pytaniu grupy czy dam rade dojechać do punktu zostałem sam .Na punkcie dokładniejsze przemycie ran przy pedałowaniu nie czułem szczególnie bólu, krwiak na łydce się rozszedł i zdecydowałem dokończyć przynajmniej tę jedna pętlę co mi się udało z czasem netto 5h 12 min ze śr 29km/h ,a te 100 km praktycznie jechałem solo czas brutto tego okrążenia 5h45min. W Radlinie posiłek chwila odpoczynku nic nie puchło i postanowiłem pojechać na drugą pętlę i tak na spokojnie praktycznie pokonałem ja w samotności. Czas drugiej pętli netto 5h 51min, śr 25,5 ,brutto 6h38min. Miałem jeszcze chrapkę na 3 kółko ,czasu na to było sporo,ale to już wymagało ubrania sie cieplej na nocną jazdę po ubraniu nogawek mocno obcierały rany na kolanie i odpuściłem. Ogólnie skończyłem maraton na 300km w czasie 12 h 43 min.brutto i 11 h 3 min netto. Z tego dobre 40min straty na krasie i "lizaniu ran" Szczegóły ,wyniki,podsumowania itp na stronie maratonu.
Straty w sprzęcie potrzaskany kask ,można rzec uratował mi życie , podarta koszulka ,najmniej ucierpiał rower tylko nieznacznie skrzywiony hak tyl.przerzutki i lekko przytarte klamkomanetki.
Przed maratonem
-
DST
31.14km
-
Czas
01:26
-
VAVG
21.73km/h
-
VMAX
42.12km/h
-
Temperatura
33.0°C
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
pokręciłem lekko po okolicy pomiędzy Pszowem ,Rydułtowami i Radlinem potem zarejestrować się w biurze zawodów i do domu.
Z Mariuszem
-
DST
74.85km
-
Czas
02:57
-
VAVG
25.37km/h
-
VMAX
57.46km/h
-
Temperatura
33.0°C
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
z rana telefon i umówiliśmy się u mnie na 10 już mocno grzało w oczekiwaniu pokręciłem się w pobliżu domu,potem razem wykręciliśmy(dzisiaj raczej na spokojnie i pogaduchach) 60,5 km w 2h 18 min ze śr.26,11 . Po powrocie zabrałem się za konserwację,mycie i czyszczenie przed sobotnią imprezą ,jednak braki w smarowidłach do łańcucha i na rower trochę naokoło przez Niewiadom do serwisu w Rydułtowach.Rower wyczyszczony ,zakonserwowany nic nie trzeszczy gotowy na solidny dystans w sobotę ,jutro ewentualnie jakiś mały rozruch .
Wieczorem
-
DST
18.74km
-
Teren
8.00km
-
Czas
01:18
-
VAVG
14.42km/h
-
VMAX
54.42km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
Sprzęt FUJI NEWADA
-
Aktywność Jazda na rowerze
z żoną ,upał już nieco zelżał i wybraliśmy się do Studzienki w Jankowicach Rybnickich ,z Radlina przez park leśny i lasem do studzienki ,żona jechała sobie spokojnie ,a ja trochę "poszalałem" w terenie ,od Studzienki już turystycznie na Jankowice i przez Radziejów bocznymi dróżkami na Radlin.
Rudy
-
DST
59.51km
-
Czas
02:14
-
VAVG
26.65km/h
-
VMAX
50.76km/h
-
Temperatura
32.0°C
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
tam i z powrotem ,testowo w upale raczej na spokojnie od Rud dokładnie jak końcówka pętli Śl.Maratonu.
Upał
-
DST
48.82km
-
Czas
01:53
-
VAVG
25.92km/h
-
VMAX
56.92km/h
-
Temperatura
32.0°C
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
i mocny wiatr z poł. ,trochę mało czasu,po drodze w Rydułtowach spotkałem Mariusza już zjeżdżał z trasy chwilkę przegadaliśmy dobre 5 km z ograniczonego czasu, drugiego Mariusza spotkałem w Raszczycach i kawałek do Nowej Wsi jechaliśmy razem potem ja swoje ,on swoje.Wieczorem miałem jeszcze plan jechać na wtorkowe wspólne treningi w Rydułtowach ,albo samotnie,jednak zrobiło się burzowo ,pogrzmiało trochę popadało no i tyle nie wyjechałem .
W upale
-
DST
66.27km
-
Czas
02:32
-
VAVG
26.16km/h
-
VMAX
54.85km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
wczesne popołudnie asfalt miękki ,ale i takie warunki trzeba przetestować,a trasa trochę górek trochę płaskiego w Dolinie Odry.
Pętlą
-
DST
103.28km
-
Czas
03:40
-
VAVG
28.17km/h
-
VMAX
51.25km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
przy niedzieli głównie po głównych "traktach" czyli z Radlina krajówką 78 przez Wodzisław do Olzy potem przeskok przez Odrę na Krzyżanowice i 45 na Racibórz ,dalej bokami kierunek Kuźnia Raciborska i Rudy dotąd to praktycznie sielanka temperatura optymalna ,wiaterek leciutki ,od Rud nie dość że cały czas praktycznie po wzniosie to jakoś zaczęło się chmurzyć i coś mocniej zaczęło dmuchać w twarz.