Sierpień, 2012
Dystans całkowity: | 2895.81 km (w terenie 91.00 km; 3.14%) |
Czas w ruchu: | 114:26 |
Średnia prędkość: | 25.31 km/h |
Maksymalna prędkość: | 67.96 km/h |
Liczba aktywności: | 28 |
Średnio na aktywność: | 103.42 km i 4h 05m |
Więcej statystyk |
Już w domu
-
DST
32.39km
-
Teren
5.00km
-
Czas
01:44
-
VAVG
18.69km/h
-
VMAX
37.35km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Sprzęt FUJI NEWADA
-
Aktywność Jazda na rowerze
ciąg dalszy rozruchu nogi już podawają trochę jeszcze siedzenie doskwiera.Trasa:z radlina-Pszów-Rydułtowy serwis po zapasową dętkę troche po Machnikowcu i powrót wieczorem jeszcze mała rundka z żoną.
Ustrzyki Górne-Wołosate
-
DST
14.49km
-
Czas
00:44
-
VAVG
19.76km/h
-
VMAX
44.80km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
mały rozruch po ultramaratonie bardzo dobrze mi zrobił.
Bałtyk-Bieszczady Tour
-
DST
1013.20km
-
Czas
38:50
-
VAVG
26.09km/h
-
VMAX
67.96km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
Świnoujście godz.8,00 start honorowy z promu Bielik udajemy się na terminal towarowy całą kolumną skąd już są puszczane grupy po 8 osób w odstępach 5 min.Ja startuję w szóstej o godz. 8,30.W grupie dwie kobiety Monika i Beata na Monikę czeka jej mąż Jarek vel Kurier i nazywa ją grupą Moniki.Beata po pewnym czasie odpuszcza,jak i Stefan docieramy do 1 PK Płoty podpisanie list pieczątki coś do zjedzenia i w drogę na 2 PK Drawsko Pomorskie 130km tempo ponad 30km/h które nadajemy razem z Kurierem aby pasowało Monice reszta jakoś się nie kwapi ciągnąć i tak już jest aż do końca kiedy rozpada się grupa Moniki a peletonik momentami liczył 15osób tempo cały czas równiutkie ponad 30km/h poprzez3 PK w Pile, 4 Duży PK 317km w Kruszynie pod Bydgoszczą gdzie się lepiej posilamy i przygotowujemy do nocnej jazdy.Dalej 4 PK Toruń 381km i 6 PK 426 Włocławek gdzie Monika chce dłużej wypocząć i grupa się rozpada,dalej jedziemy Ja drugi Tadek,Bogdan i Mietek na 7 Pk 486km w Gabinie za punktem zaczyna padać Tadek łapie drugiego kapcia jedziemy w deszczu do 8 PK 558 km Żyrardów gdzie mija właśnie doba od startu ,przed 9 PK 648km Wsoła przed Radomiem przestaje padać .10 Duży PK 698km 4km za Iłżą tu się przebieramy jemy obiad i po pół godzinie gotowy jestem do jazdy jednak czekam jeszcze ponad godzinę na pozostała trójkę co okazało się moim największym błędem bo zaraz potem Tadek opada z sił i jedzie sobie swoje w trójkę docieramy na 11 PK w Nowej Dębie 800km i drugi błąd koledzy chcą godzinkę spać zostaję z nimi po przebudzeniu łapią mnie dreszcze i zaczyna padać deszcz pomału się rozgrzewam jednak zaczynają się niesnaski i puszczam kolegów przodem jadąc swoje bez szarpania pozostawiając siły na góry docieram do 12PK za Rzeszowem krótko za Mietkiem i Bogdanem ,chwilę potem dociera też Tadek i czekam na niego aby trochę go podprowadzić jednak zaczynają się podjazdy i nie daje rady dotrzymać kroku puszcza mnie wolno na 13 PK w Brzozowie (Mietek i Bogdan są w zasięgu)jak się później okazało pechowy.Chwilę po wyjeździe na ostrym zjeździe pęka mi szprycha w przednim kole próbuje to jakoś naprawić mam szprychę jak się okazuje brakuje małe ciut aby załapał gwint do nypla,obwiązuję szprychę do sąsiedniej i tak po malutku telepocę się w kierunku Sanoka w nadziei na dobry sklep rowerowy bo koło trochę bije i strach na zjazdach których coraz więcej.Po niedługim czasie na poboczu spotykam znów Tadka łatającego detkę po 4 kapciu (ja miałem jednego za Toruniem) i oddaje mu moją ostatnią dętkę pomagam założyć i Tadek wykonuje telefon do przyjaciela z Sanoka dojeżdżamy do granic ów przyjaciel podprowadza mnie pod wypasiony serwis dopasowują mi szprychę centrują koło regulują hamulce full serwis uczestnika B-B ,płace tylko z dętkę na którą kasę dał Tadek ,z Sanoka Ruszam dopiero o godz.10 w planie miałem tam być około 8 czyli 2 godziny straty .Uskrzydlony naprawą ,noga podaje jak nigdy w górach jeszcze po ponad 900 km w nogach .Na 14 PK w Ustrzykach Dolnych docieram o 11,40 na 955 km. Króciutki oddech i dalej w drogę do mety w Ustrzykach Górnych którą przekraczam o godz 14,05 .Mój plan zakładał godz 11 i prawie by mi wyszedł,a może i lepiej,na liczniku 1013,20 km,czystej jazdy 38h,50min, czas maratonu 53godz35min. 47 miejsce wśród wszystkich 99 którzy ukończyli maraton,34 miejsce pomijając kat. Solo. Na starcie 108 zawodników w tym 5 kobiet wycofało się 9 .
Jest jeszcze z czego uczknąć w następnych edycjach,a kolejna ma być za dwa lata i chyba to będzie kategoria solo.
Świnoujście
-
DST
34.05km
-
Czas
01:47
-
VAVG
19.09km/h
-
VMAX
44.34km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
po dotarciu na miejsce bardzo długi. spacer i zwiedzanie.Po 15 dopiero mogliśmy zająć zarezerwowany pokój w schronisku młodzieżowym.po rozpakowaniu wieczorny rozruch na Niemcy do miejscowości Benz i powrót.
Mały rozruch
-
DST
17.97km
-
Teren
3.00km
-
Czas
00:50
-
VAVG
21.56km/h
-
VMAX
46.54km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
Sprzęt FUJI NEWADA
-
Aktywność Jazda na rowerze
przed podróżą do Świnoujścia,spakowany za niedługo ruszam na pociąg.Traska to z Radlina -Pszów kawałek Kalwarii -Rydułtowy -Radlin - centrum parę spraw i do domu.
Wtorkowa ustawka
-
DST
63.54km
-
Czas
02:21
-
VAVG
27.04km/h
-
VMAX
52.92km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
wieczorem po 18, upał już nieco zelżał ,prawie bezwietrznie .Na starcie 13 osób.Trasa:z Radlina do Rydułtów na miejsce spotkania-dalej już grupą na Niewiadom PKP-Jejkowice-Sumina-Lyski-Żytna-Raszczyce-Markowice-Nędza-Szymocice-Górki Śl-Sumina PKP-Lyski-Czernica-Rydułtowy-Niewiadom PKP,centrum-Radlin.
Serwis
-
DST
19.86km
-
Czas
00:54
-
VAVG
22.07km/h
-
VMAX
39.01km/h
-
Temperatura
34.0°C
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
mały przegląd docentrowanie kół, regulacje itp.już pod kątem B-B tour.Bilety już też są na pociąg do Świnoujścia.Forma też chyba niczego sobie. Nic tylko jechać.Trasa z Radlina-Pszów-Rydułtowy i z powrotem.
Cieszyn,Trzyniec,Jabłunkow,Kubalonka
-
DST
169.77km
-
Czas
06:19
-
VAVG
26.88km/h
-
VMAX
64.69km/h
-
Temperatura
30.0°C
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
z Leszkiem i Mateuszem, współtowarzyszy na B-B tour i kolejny wspólny trening po wczorajszym z hopkami i płaskawym , dziś trochę wyższych górek,hopek nie licząc u nas i na ziemi cieszyńskiej. Andrzej solista na B-B ,dojechał z nami od Mszany do Zebrzydowic i postanowił że sam pojedzie po Polskiej stronie do Wisły.A my w trójkę od Radlina-na Wodzisław Śl-Mszana-Jastrzębie Moszczenica-Zebrzydowice-Cieszyn tu trochę się zatrzymaliśmy na uzupełnienie zapasów i małe zwiedzanie wzgórza zamkowego i dalej przez Czeski Cieszyn-Trzyniec-Jabłunkov tu przeoczyliśmy skręt na Istebną nadrabiając dobre 3km wracając na właściwą drogę w kierunku granicy-Istebna-Kubalonka-Wisła--Ustroń i wiślanką Skoczów-Ochaby-Pawłowice-Jastrzębie Zdr.-Wodzisław-Radlin.Po czeskiej stronie jakość drogi rewelacja dosyć spory kawałek zwykłej drogi o nawierzchni betonowej fajnie sie po tym śmigało i ruch niewielki,na wiślance spory ruch. Upał też doskwierał w cieniu ponad 30st w słońcu ponad 40 st.
Częstochowa
-
DST
235.39km
-
Czas
08:33
-
VAVG
27.53km/h
-
VMAX
56.38km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
wycieczka z Andrzejem,Leszkiem,Mateuszem i w Rybniku dołączyło jeszcze małżeństwo na górskich rowerach dzielnie się trzymali,ale nie wracali z nami mieli tam przenocować i wracają jutro.Trasa z Radlina -Rybnik -Gliwice-Tarnowskie Góry -Miasteczko Śląskie -Lubsza-Kowale-i do celu Jasna Góra -powrót trochę inaczej drogą nr907 na Koszęcin z małym objazdem-Tworóg-Wielowieś-Pyskowice-Gliwice-Rybnik-Radlin.
Wieczorna ustawka
-
DST
45.22km
-
Teren
20.00km
-
Czas
02:09
-
VAVG
21.03km/h
-
VMAX
47.10km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
Sprzęt FUJI NEWADA
-
Aktywność Jazda na rowerze
na góralach ,głównie po lasach i bezdrożach.Siedem osób,udaliśmy się z Rydułtów -Niewiadom-las beata tu sporo ekstremy-dalej bocznymi dróżkami i bezdrożami do Jejkowic-Gzel-lasem pod Szczerbice i do Suminy-Gaszowice- i kawałek szlakiem potem łakami laskiem ścieżynką do Rydułtów-rozstanie ja jeszcze rundką przez Pszów na Radlin.