tadzik1963 prowadzi tutaj blog rowerowy

tadzik1963

Łysa Hora

  • DST 180.45km
  • Czas 07:36
  • VAVG 23.74km/h
  • VMAX 65.32km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • HRmax 154( 88%)
  • HRavg 127( 72%)
  • Kalorie 5065kcal
  • Podjazdy 2247m
  • Sprzęt Szosa CUBE
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 8 czerwca 2014 | dodano: 09.06.2014

pomysł i propozycja wycieczki wyszła od Tomka więc skorzystałem i razem jeszcze z Anią i młodym Robertem (dosyć stała ekipa) wyruszamy z umówionego miejsca o 8.30 ,tempo raczej spokojne zapowiada się upał i na koniec podjazd. U podnóża góry właściwego ponad 8 km podjazdu robimy krótki postój spuścić co niezbędne i dojeżdżają Gustaw i Funio chwilę kręcimy razem zdjęcie u Gustawa jak sie telepocę jeszcze za Funiem ,potem odpuszczam ,powiedzmy ze względów zdrowotnych,do tego upał w słońcu ponad 40', biorę podjazd po swojemu pilnując tętna robię co jakiś czas krótkie odpoczynki ,coś też było z buta ,no ale udało się wjechać na szczyt tam okazuje się że wyszedł mały zlot Bikestatowiczów wspomniany Gustaw i Funio jest jeszcze Janekbiker który jechał z Leszkiem z Wodzisławia. Zbieramy się w jedna ekipę i tak aż do otwartego sklepu gdzie robimy zapasy płynów. Tam też Gustaw i Funio wracają na swoją powrotną trasę .do Karwiny jedziemy w szóstkę gdzie Janusz i Leszek też się odłączają .Tam też Ania prosi o chwilę odpoczynku stawia na stacji benzynowej urodzinową kawę i ciasteczka i już na spokojnie kręcimy w kierunku domu. Poszło dobre 5 l płynów ,objechałem na dwóch bananach, czterech batonikach musli, i dwóch kromkach chleba(krojonego w domu) z serem.  Sporo fotek u Gustawa .A tak przebiegła trasa naszej ekipy:




komentarze
tadzik1963
| 22:58 wtorek, 10 czerwca 2014 | linkuj Zobaczymy jak będzie w tym roku ,bo coś mi się widzi ,zaczynają coś bardzo wydziwiać z regulaminami i innymi sprawami .450 km rezygnacja po 300km i jestes sklasyfikowany za ostatnim z 300km ,ale już 300 i 150 kilometrowcowi zamknęli możliwość zwiększenia dystansu.Ale podyskutujemy na miejscu, nie ma to tamto trza jechać swoje i już... :)
funio
| 22:45 wtorek, 10 czerwca 2014 | linkuj no,nie ma to tamto...
Ty się poharatałeś na kraksie,a ja zrezygnowałem po pierwszej rundzie z powodu fatalnej organizacji:\
tadzik1963
| 21:37 wtorek, 10 czerwca 2014 | linkuj To już za dwa i pół tygodnia . Oby był szczęśliwszy niż w zeszłym roku.
funio
| 10:28 wtorek, 10 czerwca 2014 | linkuj Do zobaczenia w Radlinie:)
tadzik1963
| 23:10 poniedziałek, 9 czerwca 2014 | linkuj Upał nieźle utrudniał te wdrapywanie ,ale też stromizna trzyma tam prawie cały czas ,Pradziada w zeszłym roku robiliśmy w podobnej aurze nieco mocniej tylko wiało i mimo że wyższy o ponad 100m nie dał mi tak popalić. Ale tu i tu warto było się pomęczyć by podziwiać widoki przy bezchmurnej pogodzie gdzie na tych szczytach to rzadkość.
mroczny45
| 17:04 poniedziałek, 9 czerwca 2014 | linkuj Gratki ! W takim upale wdrapać się na Łysą, to nie takie proste.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!