tadzik1963 prowadzi tutaj blog rowerowy

tadzik1963

Nieco chłodniej

  • DST 41.15km
  • Teren 4.00km
  • Czas 02:04
  • VAVG 19.91km/h
  • VMAX 45.60km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Podjazdy 5500m
  • Sprzęt GÓRAL(sprzedany 12 VI 2012r)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 20 lutego 2010 | dodano: 20.02.2010

niz wczoraj +2st , opady śniegu i zmienny wiatr pół.zach do poł.zach- takie warunki pogodowe na trasie,w terenie dalej grząski snieg za bardzo po tym nie da się jeździć i mimo całonocnych opadach deszczu za bardzo go w lasach nie ubyło a nawet pogorszyło jazdę.Trasa:z Radlina-Pszów-Rydułtowy-Krzyżkowice-Pszowskie Doły na górce troche próby lasu-Syrynia-Lubomia-rez.Wielikąt-Buków-Most na Odrze w Krzyzanowicach (odra mocno przybrana z groźnie wyglądająca krą i róznym badziewiem)-nawrót Syrynia-Zawada-podjazd do Pszowa-Radlin.Sporo górek na trasie.




komentarze
tadzik1963
| 00:10 niedziela, 28 lutego 2010 | linkuj To nic tylko się zarejestrować i dziwię się że jeszcze tego nie uczyniłeś śledząc poczynania cyklistów od początku bs.
obserwator | 08:58 sobota, 27 lutego 2010 | linkuj Jakby nie patrzeć to moc cyklisty weryfikują góry.Dobrze jest jak się ma do nich blisko.
Gdy do wspinaczki pod nie dorzuci się jeszcze długi dystans to wówczas widać na co nas stać.
Nie znam tamtych terenów o których wspominasz ale słyszałem i czytałem o nich.
Nie jestem zarejestrowany ale śledzę poczynania ludzi od samego początku powstania bs.i poznaję ich możliwości oraz trasy.
Puki co wczoraj 111km i 600m w pionie no ale sezon dopiero co rozpocząłem
tadzik1963 | 01:45 piątek, 26 lutego 2010 | linkuj Dobrze zauważyłeś i staram się oba rowerki jednakowo wykorzystywać bo bardzo lubie sobie wyskoczyć na łono natury a jest tego sporo u nas i duzo fajnych szutrowych duktów leśnych,a na te dalsze wyprawy to na szosówce bo i szybciej i dalej w tym samym czasie można posmigać.A w te wyższe górki też parę razy do roku sie wybieram głownie Równica ,Kubalonka,Salmopol tez zaliczyłem jak i prawie na Baranią górę do Przysłopu się wdrapałem,a wyczynem dla mnie był etap ponad 200km do Węgierskiej Górki przez Kubalonkę Istebną i Koniaków po drodze jeszcze Ochodzita i wszystko samotnie i z Radlina czyli nigdzie samochodem nie podjeżdżam,jedynie na BikeOrient gdzie już dwa razy startnąłem i bardzo fajna imprezka na orientację polecam i odsyłam na stronkę www.bikeorient.pl sa tam fajne relacje i zdjecia gdzie nam przyszło jeździć i nie tylko bo brodzić też się zdażało.A do tego licznika z altimetrem to się przymierzam już od dawna,ale w koncu muszę sobie taki sprawić. Acha jeszcze mam pytanko czy jesteś zarejestrowany i czy masz na bikestats swój profil? czy tylko jesteś gościem i obserwujesz kto gdzie i jak? Miło by było gdybym wiedział z kim pisuję.
obserwator | 07:44 czwartek, 25 lutego 2010 | linkuj Z tego co widzę jeździsz na góralu jak i na szosie.To podobnie jak i ja.Fajnie jest mieć dwa gdyż można wybierać czy się jedzie po lasach i szutrach czy gdzieś po asfaltach.Tak się składa że i ja po górkach i mam je nieco wyższe. Mieszkam nieco wyżej niż Ty bo zawsze startuję z poziomu 285m.Mam polara więc przewyższenia jakie robię mam dokładnie zaznaczone.Warto zainwestować w licznik z altimetrem szczególnie gdy się często w górki jeździ.


tadzik1963
| 00:19 środa, 24 lutego 2010 | linkuj Tak jak pisałem mieszkam na górce - płaskowyżu i teren jest bardzo pofałdowany a górki w granicach 280-300m npm.i w którym kierunku bym nie pojechał to zjezdzam w doliny czy kotliny i takie dłuższe podjazdy to od 1,5km do najdłuzszego 3km i to praktycznie cały czas pod górę ten 3km ma małe przepłaszczenie ale i tak proste to nie jest.Z doliny Ory to praktycznie wyjeżdza sie z poziomu zerowego i fajnie wygladają te górki wkoło takie małe łańcuchy górskie.Ta dolina to jedyne miejsce u nas gdezie można zakosztować jazdy po równinie.O przewyższeniach to nie mogę nic na ten temat powiedzieć bo nie posiadam takich urządzeń do ich pomiaru.
obserwator | 09:07 poniedziałek, 22 lutego 2010 | linkuj Teraz sobie wyjaśniliśmy.
W tej pozycji jak widziałem ludzie wpisują przewyższenie dlatego też zdziwiłem się gdy takie wartości zobaczyłem.Śmiało możesz pisać już będę wiedział o co chodzi.
W takim razie napisz jaki podjazd w swojej okolicy masz najdłuższy i orientacyjnie jakie ma przewyższenie.
Co do trenażera to mam zdanie takie jak i Ty.
tadzik1963
| 22:44 niedziela, 21 lutego 2010 | linkuj Kolego "obserwatorze" dla mnie przewyższenia to przewywższenia a podjazdy to podjazdy jak w dodawaniu wpisów widnieje i takowe wpisuję,czyli zaczyna się górka i podjazd ile się jedzie pod górke to według mnie podjazd,a nie przewyższenie.ale jak Cię to tak razi mogę niewpisywać bo mi to do niczego nie potrzebne.Ja nie mam problemu,ale jak Ty masz prosze bardzo.Mnie też onegdaj raziło wpisywanie na bikelogu danych z trenażerów i podobnych urządzeń bo to stronka do wpisywania wycieczek rowerowych,a co to za wycieczka na dywanie przed telewizorem tylko nabijanie kilometrów do ogólnych statystyk.
obserwator | 08:57 niedziela, 21 lutego 2010 | linkuj Jak możesz to napisz z jakiego licznika korzystasz przy obliczeniach przewyższeń.
5500m na 41 km to nie możliwe
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!