Katowice-Hel
-
DST
439.42km
-
Czas
14:26
-
VAVG
30.44km/h
-
VMAX
61.06km/h
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
a raczej Katowice-Bytom-Tarnowskie Góry-Olesno-Gorzów Śl.-Wieluń-Sieradz-Turek-Koło-Włocławek-Toruń-przesiadka na pociąg po załamaniu pogody przez Malbork do Gdyni- dalej rowerem z Raptorem-Fickiem i Jedrisem do Jastarni gdzie mieliśmy nocleg.Nic dodać nic ująć z relacji Wilka ,Waxmunda,Raptora , Jedrisa.Wielki szacun dla Wilka Kuriera którzy przejechali cały zamierzony dystans w tych warunkach i Waxmunda który z Warszawy dojechał na spotkanie we Włocławku i potem już z nimi dotarł na Hel.Z tego ponad 50km pokonałem w samotności pierwszy raz po kapciu jakieś 20km przed Włocławkiem został mi do asekuracji samochód ojca Mada reszta pojechała na spotkanie kolegów we Włocławku,drugie ponad 20km kiedy grupa w porę nie zauważyła że kol.Andrzej najstarszy z ekipy został z tyłu ja jako drugi w hierarchii wieku to zauważyłem i zostałem mu do pomocy aby go podciągnąć do peletonu,no i sama końcówka kiedy to ekipa "pociągowa" jak to nazwał Raptor trzej młodzieniaszków i ja pozostały najstarszy i największej postury zaczynałem przegrywać z wiatrem to odpuściłem i swoim tempem już do Jastarni gdzie "moja ekipa" czekała na mnie aby znaleźć lokum na spoczynek. Temp.przy wyjeździe z Katowic 25st na koniec 8st z pogody dla żeglarzy jaka wisiała na przystani odczuwalna 4st i wiatr 10m/s czyli prawie 40km/h .Miałem też nieodpartą chęć pojechać z Torunia rowerem dalej ale dla moich starych stawów i mięśni mogłoby sie to skończyć jakąs kontuzją a w planie jeszcze Śląski Maraton i Bałtyk Bieszczady ,a i przed tym tak można powiedzieć niezły trening z super chłopakami.
komentarze