Świątecznie
-
DST
65.55km
-
Czas
02:28
-
VAVG
26.57km/h
-
VMAX
56.39km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
przed obiadem na Czechy,miało być trochę więcej ale przy bunkrach zatrzymałem się na chwilę i tak niefortunnie oparłem rower o barierki okalające głęboką betonową fosę na jakieś 4m że wypiął mi się licznik i spadł na dno.Dotąd miałem prejechane ponad 35 km dalszą trasę czas z zegarka i trasą którą pewnikiem znam jej długość.Tak po kolei to z Radlina-Pszów-Zawada-Syrynia-Odra-Olza-Zabełków-Silherowice -do wspomnianych fortyfikacjach w Darkowicach-Hat-granica-Krzyżanowice-Buków-Syrynia-Zawada-Pszów-Radlin. Po powrocie kombinowałem czy wziąść jakiś sprzęt (zubrzik jak po czesku na drabinę mi powiedział spotkany tam rowerzysta) czy też jakąś linę aby zejść na dno,ale po zastanowieniu spisałem licznik na straty bo zachodu wiele ,a upadek z takiej wysokości i pytanie czy by sprawnie by działał.