tadzik1963 prowadzi tutaj blog rowerowy

tadzik1963

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2012

Dystans całkowity:2298.38 km (w terenie 43.00 km; 1.87%)
Czas w ruchu:90:09
Średnia prędkość:25.50 km/h
Maksymalna prędkość:63.94 km/h
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:91.94 km i 3h 36m
Więcej statystyk

Upał

  • DST 72.39km
  • Czas 02:51
  • VAVG 25.40km/h
  • VMAX 52.31km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Sprzęt Szosa CUBE
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 19 czerwca 2012 | dodano: 21.06.2012

wyjazd w godzinach południowych przyzwyczajać organizm do takich warunków,jednak dla mnie lepiej się pocić niż marznąc.Trasa:z Radlina-Rydułtowy-Niewiadom-Beata-Jejkowice-Sumina-Lyski-Raszczyce-Markowice-Brzezie-rez.Wielikąt--Buków-Bluszczów-Rogów-Czyżowice-Kokoszyce-Pszów-Radlin.



Po Śl. Maratonie

  • DST 61.89km
  • Czas 02:39
  • VAVG 23.35km/h
  • VMAX 53.31km/h
  • Temperatura 35.0°C
  • Sprzęt Szosa CUBE
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 18 czerwca 2012 | dodano: 18.06.2012

można by rzec nie ma śladu siedzenie wyjeżdżone nogi też ,płyny były uzupełniane i wyszło bez szwanku dla organizmu.Małe "ale" w środę przed maratonem nadwyrężyłem sobie prawy bark(nie na rowerze) ,odzywa sie stara kontuzja z podnoszenia ciężarów cóż starość nie radość i coś tam musi czasem pobolywać.Troche się podkurowałem ,mały dyskomfort jednak przez to odczuwałem podczas maratonu przyoszczędzałem sie nieco na podjazdach.A dziś tak na spokojnie w południe ,upał jeszcze chyba większy,a może mniejszy wiatr i przez to odczuwalnie było wiecej.Trasa;z Radlina-Pszów-Kokoszyce-Czyżowice-Gorzyce-Olza-Odra-Buków-rez.Wielikąt-Lubomia-Brzezie-Pogrzebień-Kornowac-Rzuchów-Rydułtowy tu na krótko do serwisu po owijkę i do Radlina.



III Śląski Maraton 24h

  • DST 446.50km
  • Czas 16:35
  • VAVG 26.92km/h
  • VMAX 56.49km/h
  • Temperatura 34.0°C
  • Sprzęt Szosa CUBE
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 16 czerwca 2012 | dodano: 18.06.2012

zaliczony solo na dwóch ostatnich pętlach prawie 300km,co prawda zgłosiłem sie na 550km i na pokonanie pozostałej setki miałem równe 4 godziny zapasu i musiałbym ruszać od razu sam bez żadnych odpoczynków co jako tako byłoby gwarancją zmieszczenia się w limicie 24h. Tak po kolei to startowałem w drugiej grupie z nr 16 brać ostro ruszyła i tempo narzucone było za duże jak dla mnie i po około 50km odpuściłem jakis czas jechałem samotnie przed Wisłą doszła mnie kolejna grupa też z ostrym tempem i tak dojechaliśmy do pk w tej grupie był mój potencjalny partner do dalszej jazdy Bogdan ,razem przejechaliśmy poprzednią edycję i cały Bałtyk-Bieszczady na ale cóż kiedy w drodze na Radlin za Skoczowem na remontowanym odcinku ciut się zagapił chyba chcąc wyjść na zmianę zza pleców nie zauważył barierek i wpakował sie wprost na nie fiknął salto ,wyglądało to dosyć groźnie ,ale wyszedł z tego bez najmniejszego zadraśnięcia cóż kiedy z tylnego koła ósemka i kapeć i tak po 110km zakończył swój udział.Szkoda bo z resztą jakoś nie układała się współpraca ,ale tak dotarliśmy na pk w Radlinie.Na drugą pętlę ruszyliśmy w czwórkę pod wiatr upał w południe już niezły a koledzy o 15 lat młodsi zamiast ciągnąć to chowają się za plecy po moich 10km oni po 1 km i za plecy po kolejnych 15 i upomnieniu powtórka i decyzja staję na sikustop oni jada dalej ,a ja już samotnie tak do samego końca do Wisły pod wiatr powroty lajtowe z wiatrem dogonić Tuzów i tak bym nie dogonił ,a tak wyszło że i z tyłu nikt mnie nie doszedł coby razem jechać.Ze startu jestem więcej niż zadowolony z nieoficjalnych wyników (ponad 70 zawodników zgłosiło akces na 550 i 450 km) tylko 8 ukończyło 550km ,29 pokonało dystans 450km a ja na nim byłem z 7 czasem równe 20 godzin.
Na jednej pętli wypijałem około 5 litrów płynów, izotoników itp. to był klucz do sukcesu w tym upale wielu się odwodniło odcinało im "prąd",łapały kurcze i mieli dość po 150 km i 300km.Noc okazała się dosyć ciepła dopiero od Pawłowic ciepły wiatr ustał i nastał ranny chłód w granicach 14-15st.



Przed Śląskim Maratronem

  • DST 53.74km
  • Czas 02:07
  • VAVG 25.39km/h
  • VMAX 51.84km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Szosa CUBE
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 15 czerwca 2012 | dodano: 15.06.2012

mały rozruch z kolegą Mariuszem (też bierze udział) spotkanie u mnie i na trasę z Radlina-Pszów-Zawada-Syrynia-Odra-Olza-bocznymi drózkami Gorzyce-Czyżowice-Kokoszyce-Pszów-Rydułtowy-Radlin.



Ciągle pada

  • DST 38.62km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:45
  • VAVG 22.07km/h
  • VMAX 55.73km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 13 czerwca 2012 | dodano: 13.06.2012

w południe nieco przestało ,końcówka znów w deszczu.W terenie błotko i więcej asfaltowo na trasie z Radlina-Pszów-Rydułtowy-Krzyżkowice-Rzuchów-Pstrążna-Żytna trochę szlakiem pod Adamowice i nawrót-Lyski-Czernica-Rydułtowy-Pszów-Radlin.



Plany, plany

  • DST 90.09km
  • Czas 03:24
  • VAVG 26.50km/h
  • VMAX 55.27km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Szosa CUBE
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 12 czerwca 2012 | dodano: 12.06.2012

trochę pokrzyżowane,przez fronty burzowe.Trasa:z Radlina-Pszów-Zawada-Syrynia-Buków-Krzyżanowice-Tworków-Sudół-Racibórz-Ciechowice-Turze-Budziska-Kuźnia Raciborska-Nędza-Szymocice kąp-Adamowice-Raszczyce-Żytna-Nowa Wieś-Pstrązna-Rzuchów-Rydułtowy-Pszów-Radlin.Parę razy przez chmury zmiana planów na końcówce przed Rydułtowami zacząło kropić a na dojeździe do domu drogi mokre czyli udało się.Po obiedzie miała być druga rundka ubrany wychodzę a tu błyska się i grzmi to zrezygnowałem.



Po okolicy

  • DST 19.22km
  • Teren 5.00km
  • Czas 00:59
  • VAVG 19.55km/h
  • VMAX 44.91km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt GÓRAL(sprzedany 12 VI 2012r)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 11 czerwca 2012 | dodano: 12.06.2012

i wertepach ,tam gdzie się nie da szosówką z Radlina-Niewiadom PkP-Rydułtowy Orłowiec i centr.-pod Pszów-Rydułtowy -Radlin.



Burza i deszcz

  • DST 88.36km
  • Czas 03:15
  • VAVG 27.19km/h
  • VMAX 59.06km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 10 czerwca 2012 | dodano: 10.06.2012

w końcówce,a tak pięknie było ,prawie bezwietrznie, początkowo słonecznie potem chmur zaczęło przybywać i po 60km wiedziałem już że zmoknę.Trasa:z Radlina-Rybnik Niewiadom,Niedobczyce-niewiadom PKP-Rydułtowy Orłowiec-główną na Rzuchów-Kornowac-Pogrzebień-Łańce-Kobyla-Racibórz Obora i Markowice-Ciechowice-Turze-Siedliska-Kuźnia Raciborska-Budziska-Turze-Ciechowice i tu już zobaczyłem ze od południa nadciągaja deszczowe chmury to już najkrótsza traską na Markowice-Obora-Pogrzebień i tu pierwsze kropelki a na górce zobaczyłem jak w moich rejonach szaleje burza i ulewa-zjazd już w porządnej ulewie Rzuchów-Krzyżkowice-Rydułtowy tu przed centr wjechałem w epicentrum jak pierdykło nieopodal to mi wszystkie włoski jakie mam postawały dęba od naelektryzowanego powietrza 5 min.przerwy na przystanku az to troche popuściło i już w trochę mniejszym deszczu na Radlin.



Ukłon w stronę Bikeorient

  • DST 65.37km
  • Teren 30.00km
  • Czas 03:14
  • VAVG 20.22km/h
  • VMAX 43.03km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt GÓRAL(sprzedany 12 VI 2012r)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 9 czerwca 2012 | dodano: 10.06.2012

nie udało się pojechać w tej edycji i poorientować się nieznanym terenie,a do tej pory jedynie nie byłem na pierwszej edycji.Trasa:z Radlina-Pszów-Rydułtowy-Czernica-Pstrążna-Żytna-szlakami i lasem przez Adamowice-Szymocice kąp.-pod Nędzę dalej rundka lasem pod Jankowice Rudzkie i takim prostokącikiem do Nędzy-przeskok na szlak do rezerwatu Łęższczok objazd rezerwatu tam wszelakie prace renowacyjne wstrzymane-Markowice- polami nieznanymi mi dróżkami tak trochę na orientację dojechałem do Kobyli-Łańce-Pogrzebień-Rzuchów-Krzyżkowice-Pszów-Radlin.



Ulubiony standarcik

  • DST 55.36km
  • Czas 02:18
  • VAVG 24.07km/h
  • VMAX 48.81km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Szosa CUBE
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 8 czerwca 2012 | dodano: 08.06.2012

dziś tak po lekku ,a ostatni podjazd na ostro.Trasa:z Radlina-Pszów-Zawada-Syrynia-Buków-rez.Wielikąt-Lubomia-wyjazd na Pogrzebień-Brzezie-Lubomia-Buków-Syrynia Zawada tu przed podjazdem zostałem wyprzedzony i było ściganko pod górkę chłopak mocno się sprężał tak że tej górki tak szybko jeszcze chyba nie jechałem,sam bym się tak nie sprężył,chłopak miał dosyć brał to na stojąco ja w siodle.na górce trochę pogadaliśmy bo tam mieszkał a ja dalej na Radlin.