Czerwiec, 2013
Dystans całkowity: | 1885.37 km (w terenie 160.00 km; 8.49%) |
Czas w ruchu: | 77:39 |
Średnia prędkość: | 24.28 km/h |
Maksymalna prędkość: | 62.27 km/h |
Liczba aktywności: | 25 |
Średnio na aktywność: | 75.41 km i 3h 06m |
Więcej statystyk |
Z żoną
-
DST
23.73km
-
Teren
6.00km
-
Czas
01:32
-
VAVG
15.48km/h
-
VMAX
45.93km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt FUJI NEWADA
-
Aktywność Jazda na rowerze
na wieczorny lajcik z Radlina na Niewiadom -trochę po lesie Beata- pod Niedobczyce i na Niewiadom PKP-Rydułtowy tu też się pokręciliśmy po bocznych dróżkach i ścieżkach i przez Pszów na Radlin.
G.Św.Anny
-
DST
170.58km
-
Czas
06:13
-
VAVG
27.44km/h
-
VMAX
54.35km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
trochę naokoło i nieplanowo ,zamiar miałem większą pętlą przez Strzelce Opolskie,ale ta droga z Krapkowic zamknięta i kierunek Kędzieżyn Koźle ,a że po drodze po lewej od Zdzieszowic miałem Górę to skręciłem,a potem to już mój tradycyjny powrót na tej trasie. Wiatr nieznaczny ze zmiennych kierunków raz z pół.zach raz ze wschodu to znów z poł.zach no i było mi większość pod niego.
Z Mariuszem
-
DST
121.21km
-
Czas
04:37
-
VAVG
26.25km/h
-
VMAX
62.27km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
na Czeskie hopki z mocnym zach wiatrem .Umówiliśmy się na 9,30 u mnie i w oczekiwaniu trochę popętliłm na miejscu potem tradycyjnie do piekarni i w trasę.Mariusz chciał przetestować pętlę niedzielnego wyścigu na mapce to od 52km i kolejne 15km tyle wynosi pętla 5 czy 6 takich dla mnie totalna masakra,z tym że start i meta w Velka Polom.Mariusz te podjazdy brał ostro poszedł i tyle go widziałem ja na spokojnie spotykaliśmy się na szczytach,znacznie lepiej wychodzą mi zjazdy.Na koniec zajechaliśmy jeszcze w Rydułtowach do serwisu Mariusz odebrał zamówiona koszulkę ja przy okazji wymieniłem łańcuch bo już zaczynał rzęzić.Fajne te dwa ostatnie treningi z Mariuszem, było się przy nim sprężać.
Wieczorem
-
DST
18.62km
-
Teren
4.00km
-
Czas
01:22
-
VAVG
13.62km/h
-
VMAX
42.78km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt FUJI NEWADA
-
Aktywność Jazda na rowerze
lajcik z żoną z Radlina przez park leśny do Marklowic na lody dalej bocznymi dróżkami zajechaliśmy do Wodzisławskiej odnowionej Baszty i przez Wodzisław Śl Radlin II obok kościoła skręt na boczną szutrową dróżkę do Radlina.
Z żoną
-
DST
20.48km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:21
-
VAVG
15.17km/h
-
VMAX
41.97km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt FUJI NEWADA
-
Aktywność Jazda na rowerze
wieczorna wycieczka ,la mnie fajna regeneracja po wcześniejszym etapie.Trasa to z Radlina-Pszów-Kokoszyce tu sie trochę pokręciliśmy po bocznych dróżkach i jedną z nich wylądowaliśmy na Jedłowniku przy kościele potem kierunek Radlin II i do domu od łąk i w dolinkach czuć już było chłodem.
Z Mariuszem
-
DST
150.53km
-
Czas
05:08
-
VAVG
29.32km/h
-
VMAX
59.15km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
treningowo trasą Śl.Maratonu.Wyszło ciut więcej dojazd z domu na trasę,potem kawałek do piekarni na kołoczki czytaj drożdżówki i w drogę,w Rudach też podjechaliśmy pod sklep uzupełnić płyny. Do Głubczyc jechaliśmy pod wiatr ,a jak już miało być z wiatrem to przycichło.Mariusz nadawał niezłe tempo i musiałem się nieźle sprężać aby na jego zmianach utrzymać się mu na kole i nie będę ukrywał że jego były dłuższe.
Niedaleko
-
DST
48.03km
-
Czas
01:43
-
VAVG
27.98km/h
-
VMAX
57.46km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
tak przezornie przed prognozowanymi burzami.Z rana niebo nieciekawe w południe się wypogodziło i wybrałem się na małą rundkę.Po powrocie zdążyłem jeszcze w ramach rozjechania skosić trawnik i rozszalała się burza u mnie potężna ulewa z małym gradem ,ale już nieopodal Żory,Świerklany,Rybnik leciały wielkie kule gradowe niczym piłki pingpongowe i tak już popadywało do wieczora.
Regeneracyjnie
-
DST
100.14km
-
Czas
03:56
-
VAVG
25.46km/h
-
VMAX
56.38km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
tak dziś miało być,a że cieplutko wręcz upalnie(w słońcu na południe naświetliło mi 43st) fajnie się kręciło i tak co rusz zwiększałem sobie pętelkę i wyszła większa pętla,ale bez zbytniego spinania tak na spokojnie.Końcówka zrobiło się parno i duszno jak na burzę która przeszła dopiero po 18 dosyć intensywna.
BIKEORIENT
-
DST
92.16km
-
Teren
70.00km
-
Czas
05:30
-
VAVG
16.76km/h
-
VMAX
37.08km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt FUJI NEWADA
-
Aktywność Jazda na rowerze
maraton na orientację w Szczepocicach Rządowych pod Radomskiem zaliczony. Do odnalezienia 20PK. Godz.10 dostajemy mapy z naniesionymi punktami chwila zastanowienia i ruszam na PK 8 na szczycie wydmy ten wariant wybrało wiele osób i szybko go odnajdujemy ,grupka jakoś si,ę rozpierzchła każdy pojechal jakoś innym wariantem okazało się że w pewnym momencie zostałem sam w drodze na 5 PK doganiam parę okazuje się że to Monika (Kosma z BS) i Tomek i razem docieramy na punkt w pobliżu zrobiło się tłoczno na wąziutkim błotnistym szlaku,dalej już w trójkę zaliczaliśmy kolejno PK 2 przy starym drzewie,PK 4 na brzegu torfowiska. PK 18 szczyt wzniesienia zwany Łysa Góra.Tu postanawiamy minąć 1 punkt żywnościowy zostawiając go na później bo jeszcze za wcześnie i brać te najdalej wysunięte na wschód.PK 20 Wyspie na stawie postanawiamy zdobyć od poł. wydawało się łatwiej i to był błąd sporo czasu straciliśmy na przedzieranie się po łakach i chaszczach potem mądrzejsi do drogi docieramy przez podwórze gospoarza.Bez kłopotów docieramy na PK 19 brzeg stawu najdalszy na wschód. Pk 11 szczyt wydmy zaliczamy bez problemów i tu postanawiamy odwiedzić już PK 1 żywieniowy wiata turystyczna i tam postanowić co dalej.Jakieś 20 min odpoczynku posileni ruszamy dalej do końca zostaje nam 3.5 godz.postanawiamy opuścić PK 14,15,16.Udajemy się na PK 13 skrzyżowanie dróg ,PK 12 szczyt wydmy zjeżdżamy na drugą stronę lądujemy w Gidlach i na PK 17 most nad strumieniem .Przed PK 9 na lewym brzegu Warty łapiemy deszcz ,PK 3 tu małe problemy do tego leje i burza trochę zdemotywowani opuszczamy 7 i kierunek meta w Bobrach przestaje padać bez problemu zaliczamy PK 10 brzeg rowu.W Szczepocicach Prywatnych zostaje nam pół godziny i niedaleko PK 6 skrzyżowanie dróg (leśnych) ryzyko że nie zdążymy Monika rezygnuje dając nam wolna rękę ,zauważamy dwóch kol. że ryzykują to zaryzykowaliśmy i my , w czwórkę sprawnie go zaliczamy i szybko do mety po wspaniałym finiszu docieramy wspólnie z 10 min zapasu, z 16 zaliczonymi PK ,oficjalne wyniki będą na stronce Bikeorient,jak też i mapka opisy zdjęcia itp.Wspaniała impreza, prawie 8 godzin na trasie w miłym towarzystwie,organizacja bez zarzutu.Małe "ale" musi być to chmary ssących gryzących i obsiadających owadów ,ale to już natura i tylko off Moniki jak nas opryskiwała na chwilę pomagało.
Jeszcze raz Monika i Tomek dzięki za wspólne miłe spędzenie czasu na trasie i poza. Jak i dla pozostałych uczestników.
Jeszcze mapka starałem się ręcznie wiernie odtworzyć przebieg trasy, te 4 km na koniec po Szczepocicach to właściwie rozgrzewka na początku ,kilometry na liczniku te same więc chyba udało mi się wiernie to odtworzyć.
Małe co nieco
-
DST
23.60km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:08
-
VAVG
20.82km/h
-
VMAX
41.26km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Sprzęt FUJI NEWADA
-
Aktywność Jazda na rowerze
przed Bikeorientem i testowanie mapnika własnej konstrukcji. Test pozytywny i przy tym pokręciłem się po okolicy pomiędzy Radlinem i Rydułtowami. A i wkońcu zaświeciło słoneczko i dużo cieplej,aż żal że na dziś plan był na mały rozruch aby nabrać świeżości i tego się trzymałem.