Wrzesień, 2014
Dystans całkowity: | 1235.00 km (w terenie 127.00 km; 10.28%) |
Czas w ruchu: | 53:13 |
Średnia prędkość: | 23.21 km/h |
Maksymalna prędkość: | 61.14 km/h |
Suma podjazdów: | 9280 m |
Maks. tętno maksymalne: | 159 (91 %) |
Maks. tętno średnie: | 135 (77 %) |
Suma kalorii: | 26747 kcal |
Liczba aktywności: | 23 |
Średnio na aktywność: | 53.70 km i 2h 18m |
Więcej statystyk |
Rundka doliną Odry
-
DST
65.00km
-
Czas
02:29
-
VAVG
26.17km/h
-
VMAX
55.87km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
HRmax
148( 85%)
-
HRavg
126( 72%)
-
Kalorie 1624kcal
-
Podjazdy
437m
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
w godzinach południowych czyli w najcieplejszym momencie dnia,a słoneczko fajnie grzało na tej trasie:
Lasy i szlaki
-
DST
37.16km
-
Teren
15.00km
-
Czas
01:54
-
VAVG
19.56km/h
-
VMAX
45.03km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
HRmax
145( 83%)
-
HRavg
120( 68%)
-
Kalorie 870kcal
-
Podjazdy
329m
-
Sprzęt FUJI NEWADA
-
Aktywność Jazda na rowerze
przejazd lasem Beata,przez Zebrzydowice i szlak nad Gzel ,lasem Rauden do Suminy i na Gaszowice ,dalej szlakiem do Rydułtów i dom.Słonecznie i ciepło było dziś na tej trasie:
Słoneczny dzień
-
DST
50.57km
-
Czas
01:53
-
VAVG
26.85km/h
-
VMAX
49.82km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
HRmax
145( 83%)
-
HRavg
126( 72%)
-
Kalorie 1296kcal
-
Podjazdy
386m
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
wreszcie, po tygodniu zachmurzenia,deszczów i burz.A dziś przed południem wyszła mi taka rundka:
Niedzielna pętla
-
DST
56.86km
-
Czas
02:06
-
VAVG
27.08km/h
-
VMAX
61.14km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
HRmax
152( 87%)
-
HRavg
124( 71%)
-
Kalorie 1426kcal
-
Podjazdy
443m
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
i pochmurnego nieba ciąg dalszy ,ale na plus że prawie bezwietrznie i tak wyszło:
Małe kółeczko
-
DST
25.54km
-
Czas
01:09
-
VAVG
22.21km/h
-
VMAX
54.55km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
HRmax
141( 81%)
-
HRavg
117( 67%)
-
Kalorie 634kcal
-
Podjazdy
215m
-
Sprzęt BIRIA crossowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
po południu .Niepogoda ,brak czasu i cały tydzień lekko na minus z rowerem.A dziś tak wyszło:
Po okolicy
-
DST
25.22km
-
Czas
01:05
-
VAVG
23.28km/h
-
VMAX
50.76km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
HRmax
138( 79%)
-
HRavg
113( 64%)
-
Kalorie 562kcal
-
Podjazdy
176m
-
Sprzęt BIRIA crossowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
pokręciłem się nieco po południu jak się przejaśniło i przestało padać , po powrocie na powrót solidny deszcz i burza.
Studzienka i Balaton
-
DST
28.68km
-
Teren
17.00km
-
Czas
01:33
-
VAVG
18.50km/h
-
VMAX
38.59km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
HRmax
140( 80%)
-
HRavg
118( 67%)
-
Kalorie 648kcal
-
Podjazdy
257m
-
Sprzęt FUJI NEWADA
-
Aktywność Jazda na rowerze
taki sobie wypad w południe,przejazd przez park leśny w Radlinie i do Studzienki w Jankowicach kierunek Marklowice asfaltowy przeskok nad wodzisławski "Balaton" i przez Wodzisław do domu,całość trasy:
Studzienka i Bażanciarnia
-
DST
28.92km
-
Teren
23.00km
-
Czas
01:54
-
VAVG
15.22km/h
-
VMAX
35.91km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
HRmax
137( 78%)
-
HRavg
112( 64%)
-
Kalorie 728kcal
-
Podjazdy
331m
-
Sprzęt FUJI NEWADA
-
Aktywność Jazda na rowerze
czyli objazd pobliskich lasów, w stylu relaks,grzyby , teren pod MTB ale było niezbyt intensywnie.Bażanciarnia to kiedyś piękny ośrodek wypoczynkowy w lesie z basenem ,obok dom przyjęć i wszystko popadło w ruinę.Całość dzisiejszego krążenia:
G.Św.Anny
-
DST
132.69km
-
Czas
05:21
-
VAVG
24.80km/h
-
VMAX
59.76km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
HRmax
145( 83%)
-
HRavg
116( 66%)
-
Kalorie 2125kcal
-
Podjazdy
960m
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
co prawda nie planowałem po wczorajszym dniu dziś nic dłuższego ,po wyjeździe jednak uznałem że szkoda by było zmarnować taki piękny ciepły i słoneczny dzionek ,a że jeszcze w tym roku nie byłem na G.Św.Anny to wyszedł taki spontan w tym kierunku tam i z powrotem po takiej trasie:
Po lasach
-
DST
34.67km
-
Teren
15.00km
-
Czas
01:54
-
VAVG
18.25km/h
-
VMAX
48.39km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
HRmax
138( 79%)
-
HRavg
112( 64%)
-
Kalorie 624kcal
-
Podjazdy
333m
-
Sprzęt FUJI NEWADA
-
Aktywność Jazda na rowerze
po południu wykorzystałem ładną pogodę ,pierwotnie miał być mały rozjazd po porannej 100, a że nie ujechałem się tam za bardzo fajnie się jechało to pokręciłem się nieco więcej po lasach,tempa jednak za dużego nie forsując ,zaniedbałem ostatnio tę formę rowerowania,a po ostatnich asfaltowych wojażach spotkała mnie w lesie kojąca uszy cisza.Trasa: