Nieco terenu
-
DST
37.02km
-
Teren
15.00km
-
Czas
02:06
-
VAVG
17.63km/h
-
VMAX
48.39km/h
-
Temperatura
12.0°C
-
Podjazdy
352m
-
Sprzęt FUJI NEWADA
-
Aktywność Jazda na rowerze
wybrałem się zobaczyć jak się ma podłoże w lasach,błotników jeszcze nie demontowałem ,ale jak się okazało były zbędne jest w miarę sucho nawet na duktach zwykle podmokłych, od Szczerbic chciałem jeszcze pojechać w rejon Suminy ,ale tylne hamulce coś zaczęły szwankować i obrałem kierunek na Rydułtowy odwiedzić serwis.Klocki już dogorywały przy delikatnym hamowaniu dawały radę ,ale w ekstremalnych warunkach już nie były tak skuteczne,po wymianie jest ok. Dzisiejsza trasa:
Kuźnia Rac. Rudy
-
DST
65.19km
-
Czas
02:47
-
VAVG
23.42km/h
-
VMAX
49.35km/h
-
Temperatura
12.0°C
-
Podjazdy
522m
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś w części zrealizowałem wczorajszy plan ,ale przy przykrym wietrze z kierunków południowych nie był to dobry pomysł.Początek jeszcze jako tako pomagał,to od Rud strasznie się z nim męczyłem do tego w większości pod górkę,a wyszła taka pętla:
Sobotnie popołudnie
-
DST
73.34km
-
Czas
02:54
-
VAVG
25.29km/h
-
VMAX
52.31km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
Podjazdy
462m
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
można rzec udane,w większości słoneczne i ciepłe .Do Markowic według planu,tam zamknięte szlabany (dosyć długo tam czasami trza czekać) i zamiast kierunku na Kuźnię Rac,pojechałem na Brzezie i Syrynię tu wybrałem opcję na Odrę i znów prawie tam gdzie wczoraj spotykam Leszka, jedzie odwrotnie od Chałupek ,ale postanawia jechać moim zamysłem i tak dosyć mocnym tempem przez Uchylsko,Gorzyce,Czyżowice docieramy na Wodzisław Jedłownik gdzie on prawie w domu i się rozdzielamy ,a ja przez Pszów wracam do domu ,słońce miało się już ku zachodowi temperatura też nieco się obniżyła ,rozgrzany poczułem już dyskomfort termiczny i dalej nie powiększałem tej pętli :
Po dolinie Odry
-
DST
50.16km
-
Czas
02:18
-
VAVG
21.81km/h
-
VMAX
48.28km/h
-
Temperatura
5.0°C
-
Podjazdy
314m
-
Sprzęt BIRIA crossowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
ostatnio było sporo hopek to dziś tylko zjazd i po płaskiemu,niestety wyjechać z tej doliny też trza było ,słonecznie znikomy wiatr ,ale mroźne i "ciężkie" powietrze.W okolicach Bluszczowa natykam się na Leszka chwilę przegadujemy i kawałek razem jedziemy.Tak to dziś wyglądało,fajne W wyszło na wykresie:
Dynamicznie
-
DST
53.10km
-
Czas
02:25
-
VAVG
21.97km/h
-
VMAX
45.40km/h
-
Temperatura
5.0°C
-
Podjazdy
413m
-
Sprzęt BIRIA crossowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
pogodowo (deszcz,słońce,śnieg) i na tej trasie (góra dół,góra ,dół) :
Jakby trening
-
DST
42.02km
-
Czas
01:56
-
VAVG
21.73km/h
-
VMAX
44.53km/h
-
Temperatura
6.0°C
-
Podjazdy
320m
-
Sprzęt BIRIA crossowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
do południa deszcz ,potem przejaśniało wyszło słońce ,a wiatr szybko osuszył drogi i tak dziś pojechałem na wygospodarowane 2 godzinki:
W marcu jak ....
-
DST
64.48km
-
Czas
03:16
-
VAVG
19.74km/h
-
VMAX
46.30km/h
-
Temperatura
6.0°C
-
Podjazdy
488m
-
Sprzęt BIRIA crossowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
według przysłowia ,w nocy spadło trochę śniegu ,szybko stopniał i znów zaczęło wiać z zachodu.Wiatr chmury rozwiał i zrobiło się słonecznie ,widoczność też bardzo dobra .Jak to na pętli wiatr z różnych kierunków a to z przodu , z boków i w plecy.Od Czyżowic do Mszany (nieplanowane) wyszła mi końcówka pętli Śl.Maratonu.To tak dziś zapętliłem:
Mała chwilka
-
DST
23.20km
-
Czas
01:06
-
VAVG
21.09km/h
-
VMAX
46.44km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
Podjazdy
139m
-
Sprzęt BIRIA crossowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
do południe deszczowe, jak już się wypogodziło to znów brak czasu i wyskoczyłem tylko na godzinkę i pokręciłem się po Radlinie II .
Małe zwiastuny wiosny
-
DST
74.76km
-
Czas
03:04
-
VAVG
24.38km/h
-
VMAX
46.29km/h
-
Temperatura
9.0°C
-
Podjazdy
501m
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
czyli ja na szosie( pierwszy raz w tym roku) i niezliczone klucze dzikich gęsi powracających z zimowisk.Wydawało się przed wyjazdem że będzie sielanka ,poranne mgły opadły ,zrobiło się słonecznie i bezchmurnie wyjechałem około 12 jak już się ociepliło do 9st w cieniu ,niestety mocno zaczęło wiać z kierunków południowych .Dał mi wiaterek nieźle popalić aż do Olzy , w Olzie złapałem wiatr w żagle i tak mnie fajnie pchał do Markowic,gdzie też już się poczęło chmurzyć i tyle było dziś słonka, do Lysek trzeba było uważać na boczne podmuchy i końcówka nie dość że pod wiatr to i po wzniosie.Dzisiejsza pętla:
Koniec lutego
-
DST
64.92km
-
Teren
1.00km
-
Czas
03:05
-
VAVG
21.06km/h
-
VMAX
49.59km/h
-
Temperatura
5.0°C
-
Sprzęt BIRIA crossowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
pochmurny i wilgotny odczuwalnie chłodniej niż te 5st. Wyjechałem bez planu pokrążyć po okolicy ,po kółeczku przez Czernicę i Gaszowice,pojechałem w kierunku Pstrążnej ,tam postanowiłem że pojadę przez Pogrzebień,po wyjeździe na "szczyt" nieco się rozgrzałem i już nie myślałem o powrocie łapiąc lekki wiatr w plecy zjechałem w dolinę do Lubomi i tak dalej poszerzałem kółeczko wracając do domu przez Bluszczów , Rogów , Czyżowice,Jedłownik i Pszów .Wyszła z tego taka hopkowata trasa: