tadzik1963 prowadzi tutaj blog rowerowy

tadzik1963

Pętlą przez Rudy

  • DST 54.87km
  • Czas 02:16
  • VAVG 24.21km/h
  • VMAX 59.90km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 137( 78%)
  • HRavg 113( 64%)
  • Kalorie 786kcal
  • Podjazdy 465m
  • Sprzęt Szosa CUBE
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 3 lipca 2014 | dodano: 03.07.2014

tak bez planu bez pomysłu czyli wycieczka typu przed siebie, dojechałem do Rud ,potem kierunek Rybnik i w Chwałęcicach od zalewu Pniowiec rudzka w remoncie i boczkiem kierunek Gzel,Jejkowice i Gaszowice.Wcześniej od granic Rydułtów w kierunku Krzyżkowic tam mnie wiodło ,ale zerwali asfalt nie wiem jednak na jakiej długości bo nawróciłem i tak to wyszło:



W południe

  • DST 48.56km
  • Czas 01:54
  • VAVG 25.56km/h
  • VMAX 47.69km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 136( 78%)
  • HRavg 114( 65%)
  • Kalorie 682kcal
  • Podjazdy 322m
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 2 lipca 2014 | dodano: 02.07.2014

na testy lemondki ,po drodze dopasowując ustawienia aż w miarę wszystko spasowało jeszcze tylko do tego nabadać ,przyzwyczaić się ,a pierwsze wrażenie coś to jednak daje na plus.I tak przy tym wyszła mi taka pętelka:



Do serwisu

  • DST 14.30km
  • Czas 00:34
  • VAVG 25.24km/h
  • VMAX 42.39km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • HRmax 131( 75%)
  • HRavg 112( 64%)
  • Kalorie 239kcal
  • Podjazdy 86m
  • Sprzęt Szosa CUBE
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 1 lipca 2014 | dodano: 02.07.2014

poprostować nieco koła po Śl.Maratonie ,parę dziur nocą się zaliczyło,niby bicia minimalne ,ale u mnie musi być zicher. Odebrałem też zamówioną lemondkę ,cóż też przyszła parę dni za późno no i zobaczy się co to jest warte. Powrót  przez Pszów coś tam zaczęło przelotnie pokrapywać i zjechałem do domu.



V Śl.Maraton

  • DST 477.02km
  • Czas 19:50
  • VAVG 24.05km/h
  • VMAX 66.76km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • HRmax 157( 90%)
  • HRavg 122( 70%)
  • Kalorie 8320kcal
  • Podjazdy 3502m
  • Sprzęt Szosa CUBE
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 29 czerwca 2014 | dodano: 01.07.2014

można rzec tylko zaliczony ,bez napinki od początku do końca jazda solo. Tak od początku zakładałem ,a że byłem w ostatniej 6 grupie na 450km i więcej, to też nie przypadek tylko sam o to prosiłem orgów, po zeszłorocznym doświadczeniu (kraksa) i perypetiach zdrowotnych chciałem cało i zdrowo dojechać do mety zaliczając te 3 pętle .Plan udało się zrealizować i pokonać dystans maratonu 463,5km(reszta km dojazd ,rundka rozgrzewkowa i powrót) ,w czasie netto 19 godz. 15min i  brutto 23 godz.9min (cały zdrowy ,bez żadnych dolegliwości i zakwasów) ot trochę odespałem i można się szykować do docelowej imprezy pod koniec sierpnia. Przygód na trasie nie było poza halnym(na drugiej pętli) na wiślance i spadających na łeb gałęziach .Na punktach też nieco zamarudzałem ,a po drugiej pętli zajechałem do domu( 500m od trasy) zrzucić zbędny balast po nocnej jeździe ,zjadłem śniadanko bo ostry bogracz na papryce jak zaserwowali w Radlinie to nie dla mnie i na drugiej pętli to poczułem . Lżejszy ruszyłem na 3 pętlę (a byłem bliski rezygnacji po tym halnym) już w biegu po drodze odbijam punkt w Radlinie ,w okolicach Mszany dochodzą mnie już ci ze 150km ale ostro dają i się nie podpinam ,dopiero przed Ustroniem mija mnie kolejna grupka i te parę km się podpiąłem bo dalej wiatr hulał ale już nie tak jak na 2 pętli. Przed Cieszynem jestem dublowany przez trójkę z 600km ,ale widać jadą na oparach podjazd jak wszystkie jadę lajtowo a mi za bardzo nie odjeżdżają ,ale realizuję swój plan i nie podpinam się (byłbym się potem tego wstydził). Dopiero w Tworkowie na PK spotykam Wojtka "kolesia " ,dwóch Piekarskich i nieznajomego z grup przede mną ,czyli jest dobrze nie będę ostatni ,do Syryni gnamy razem jest siła na finisz ja jadę naokoło lepszą drogą na Zawadę i podjazd na Pszów oni krótszą nieciekawą dziurawą drogą (jeden z poronionych pomysłów zmian) . Na metę dojeżdżam przed nimi ,a w Pszowie dochodzę jeszcze Darka z Radlina z 3 grupy i jest na koniec 4km ostry finisz choć i tak mam nad nim 15min przewagi ze startu. Co do trasy mi się nie podobała ,poroniony pomysł z wiślanką szkła i syf na poboczach nie jeden padł tego ofiarą (ja też)kapcie rozerwane opony,nocą ruch niby niewielki ale tego syfu nie widać,za to w dzień ruch za wielki aby puszczać taką imprezę ,a tyle u nas dróg ciekawszych i na pewno też i lepszej jakości o znikomym ruchu w weekendy (ale ile idzie komuś coś tłumaczyć i proponować). Co do mojego kapcia to dziurka była mała i powietrze schodziło bardzo powolutku i udało mi się dojechać do mety i domu, inni nie mieli takiego szczęścia.Zmiany w trasie wprowadzone na dwa dni przed startem i sam niby te tereny mam obcykane a w Tworkowie w nocy pojechałem za daleko strzałka na słupku nocą niewidoczna na asfalcie  namalowane dopiero  na drugiej pętli. Było jak było kto jechał ten wie ,jednym się podobało innym nie,jednym to drugim tamto i na odwrót,z mojej strony mogło być nieco lepiej ( przestoje oj nazbierało się prawie 4 godz ,zwykle bywało to w okolicach 1,5godz i też nieco lajtowsze tempo też bywało 3-4km/h więcej ).To by tak było na tyle .



Szosowy lajcik

  • DST 26.10km
  • Czas 01:08
  • VAVG 23.03km/h
  • VMAX 41.27km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 132( 75%)
  • HRavg 101( 58%)
  • Kalorie 324kcal
  • Podjazdy 151m
  • Sprzęt Szosa CUBE
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 27 czerwca 2014 | dodano: 27.06.2014

przed sobotnim maratonem. Tak dziś pokręciłem:



Wycieczka po okolicy

  • DST 29.65km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 19.77km/h
  • VMAX 48.43km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 109( 62%)
  • HRavg 95( 54%)
  • Kalorie 462kcal
  • Podjazdy 176m
  • Sprzęt BIRIA crossowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 26 czerwca 2014 | dodano: 26.06.2014

takie sobie super lajtowe kręcenie rundką przez Wodzisław,Pszów i Rydułtowy.



Późnowieczorna pętla

  • DST 63.59km
  • Czas 02:26
  • VAVG 26.13km/h
  • VMAX 50.42km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 137( 78%)
  • HRavg 112( 64%)
  • Kalorie 1012kcal
  • Podjazdy 469m
  • Sprzęt Szosa CUBE
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 24 czerwca 2014 | dodano: 25.06.2014

taki można rzec bez wysiłkowy trening,ot aby się nie przemęczyć.Bez historii ,pomijając parę wariatów na drodze.Niebo nieco przychmurzone i nie było pięknego widoku zachodzącego słońca jak wczoraj,za to nieco cieplej na łąkach w dolinie 16' o 21:00 ,wczoraj było nieco ponad13'. Tak się zakręciłem :



Południowy lajcik

  • DST 26.16km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:31
  • VAVG 17.25km/h
  • VMAX 35.91km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 122( 70%)
  • HRavg 102( 58%)
  • Kalorie 504kcal
  • Podjazdy 226m
  • Sprzęt FUJI NEWADA
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 24 czerwca 2014 | dodano: 24.06.2014

po okolicznych laskach i terenach rekreacyjnych Rydułtów,wokół tamtejszych "jeziorek" gawędząc z wędkarzami.Tak to wyglądało:



Dwie tury

  • DST 110.77km
  • Czas 04:27
  • VAVG 24.89km/h
  • VMAX 51.93km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 143( 82%)
  • HRavg 117( 67%)
  • Kalorie 1827kcal
  • Podjazdy 822m
  • Sprzęt Szosa CUBE
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 23 czerwca 2014 | dodano: 23.06.2014

pierwsza koło południa tak bardziej po lekku 50,45km w 2h 9min śr.23,38 temp 21' i wietrznie. Druga tura nieco intensywniejsza ,późnowieczorna wyjazd po 19:30do 22:00. Wiatr nieco przycichł ale temp.o 21 na polach Krzyżanowickich zaledwie 13,5'. Tego wyszło 60,32km w 2h 18min. śr 26,23. A tak to wyszło w całości:



Niedzielne

  • DST 56.30km
  • Czas 02:09
  • VAVG 26.19km/h
  • VMAX 49.50km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 146( 83%)
  • HRavg 121( 69%)
  • Kalorie 1216kcal
  • Podjazdy 499m
  • Sprzęt Szosa CUBE
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 czerwca 2014 | dodano: 22.06.2014

pętlenie pomiędzy chmurami coś też z nich przelotnie popadało, nic ciekawego jedyna atrakcja to w Raciborzu Oborze na wałach pokazy czy też zawody modeli latających ,była też i latająca czarownica na miotle.A dzisiejsza trasa tak się przedstawia;