Las Rauden i Beata
-
DST
48.21km
-
Teren
25.00km
-
Czas
02:31
-
VAVG
19.16km/h
-
VMAX
54.29km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
HRmax
142( 81%)
-
HRavg
116( 66%)
-
Kalorie 1134kcal
-
Podjazdy
458m
-
Sprzęt FUJI NEWADA
-
Aktywność Jazda na rowerze
plany były pojechać w kierunku Rud ,ale po wyjeździe okazało się że tylna przerzutka coś źle chodzi po próbach spadła nawet w kierunku szprych ,dobrze że przy testowaniu na luzie i łańcuch mocno się nie zakleszczył,przyczyna szybko mi się przypomniała przy myciu rower stał na stojaku i tak niefortunnie wiatr zawiał rower się przewrócił i lekko wygiął się hak, a że byłem w Niedobczycach do Rydułtów na serwis niedaleko to wstąpiłem usunąć awarię.Już z wyprostowanym pojechałem szlakiem w kierunku Szczerbic i pokrążyłem po lesie Rauden pod Suminę i przez Gzel czarnym szl. do Zebrzydowic,potem przez las Beata i do domu.Cała trasa:
Po okolicy
-
DST
21.52km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:01
-
VAVG
21.17km/h
-
VMAX
39.68km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
HRmax
129( 74%)
-
HRavg
116( 66%)
-
Kalorie 412kcal
-
Podjazdy
176m
-
Sprzęt BIRIA crossowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
coś lichy początek października, a to niepogoda ,do tego natłok obowiązków ,dosyć szybko już się ściemnia i za bardzo mi się nie chciało wieczorami wyjeżdżać no i wyszło pięć dni przerwy .A dzisiaj po przerwie pokręciłem się tylko po okolicy na takiej trasie:
Zakończenie września
-
DST
31.07km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:29
-
VAVG
20.95km/h
-
VMAX
44.11km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
HRmax
122( 70%)
-
HRavg
103( 59%)
-
Kalorie 465kcal
-
Podjazdy
202m
-
Sprzęt BIRIA crossowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
ciepłe i słoneczne ,po drodze kilka spraw do załatwienia ,przy okazji przetestowałem sobie świeżo dostarczony strój z B-B ,pasuje jak ulał ,spodenki po przymierzeniu wydawały się przymaławe (słyszałem ,czytałem że wiele uczestników miało też takie wrażenie) ,ale w trakcie jazdy jakby się dopasowały nigdzie nie uwierają, wkładka jest ok ,a to na czym dziś jechałem posiada najbardziej zużyte i niewygodne siodełko.Bez zbytniego sprężania taka wyszła trasa:
Studzienka i Balaton
-
DST
35.79km
-
Teren
25.00km
-
Czas
02:10
-
VAVG
16.52km/h
-
VMAX
41.87km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
HRmax
159( 91%)
-
HRavg
128( 73%)
-
Kalorie 1328kcal
-
Podjazdy
411m
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
przejazd przez park leśny Radlin Obszary i rundki po lesie pomiędzy Radlinem i Jankowicami w okolicach Studzienki tam było dosyć ostro, potem kierunek Marklowice przejazd rozkopaną ul.Goplany (luźny kamienisty podkład pod asfalt) i nad Wodzisławski Balaton tu już nieco spokojniej , przez Wodzisław i Radlin II do domu.Dzionek słoneczny ,tylko mocno wiało z poł.zach. Trasa w całości:
Niedzielna rundka
-
DST
72.16km
-
Czas
02:43
-
VAVG
26.56km/h
-
VMAX
54.85km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
HRmax
147( 84%)
-
HRavg
127( 72%)
-
Kalorie 1926kcal
-
Podjazdy
434m
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
dwa dni przerwy na niepogodę,ale i nie żal bo spędzonych prawie sportowo w Katowicach na obsłudze technicznej MP seniorów w szpadzie.A dziś pogoda super rundka zrobiona w najcieplejszym momencie słonecznego dnia w cieniu 18st w słońcu od 20-22st w trakcie jazdy,wiaterek niewielki,noga wypoczęta też podawała ,a to całość trasy:
MTB
-
DST
34.98km
-
Teren
14.00km
-
Czas
01:58
-
VAVG
17.79km/h
-
VMAX
50.27km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
HRmax
143( 82%)
-
HRavg
112( 64%)
-
Kalorie 647kcal
-
Podjazdy
368m
-
Sprzęt FUJI NEWADA
-
Aktywność Jazda na rowerze
przez Kalwarię Pszowską,Pszowskie Doły (i górki),do Grodziska pod Lubomią (a raczej chyba nad i fajne widoczki na dolinkę i pagórki)przez Lubomię na czarny i niebieski szlak którym dotarłem kółeczkiem znów na Pszowskie Doły i nieco inaczej przez Kalwarię Psz. do Rydułtów przez Machnik do Radlina.Dzisiaj zachmurzone co jakiś czas wychodziło słońce wtedy było odczuwalnie nieco cieplej, w lesie też nieco się "gotowałem"na tych hopkach w lekkiej kurteczce .Trasa:
Słonecznie ale chłodno
-
DST
76.26km
-
Czas
02:58
-
VAVG
25.71km/h
-
VMAX
56.40km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
HRmax
144( 82%)
-
HRavg
125( 71%)
-
Kalorie 1924kcal
-
Podjazdy
556m
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
i tak pętlą pojechałem na Krzyżanowice,kawałek czeskimi hopkami przez Hat,Darkowice koło bunkrów,Silherovice i Chałupki potem przygranicznie do Godowa i przez Skrzyszów kierunek Marklowice i dom. Niebo bezchmurne ,wiaterek niezbyt mocny z południa ,ale bardzo chłodny i tak było na całej tej dzisiejszej pętli:
Luzik po okolicy
-
DST
21.59km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:09
-
VAVG
18.77km/h
-
VMAX
42.51km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
HRmax
138( 79%)
-
HRavg
109( 62%)
-
Kalorie 421kcal
-
Podjazdy
160m
-
Sprzęt BIRIA crossowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
przed południem ,jak przestało padać mimo licznych chmur i mocnego wiatru z pół.wyskoczyłem na chwilę ,po wyjeździe z Radlina II wiatr się wzmógł jeszcze bardziej na niebo zrobiło się czarne i pojechałem do domu rezygnując z dalszego kręcenia ,a wybór był trafny ledwo wjechałem na plac to ostro lunęło.A tak dziś wyszło:
Według deszczowych chmur
-
DST
61.64km
-
Czas
02:25
-
VAVG
25.51km/h
-
VMAX
46.71km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
HRmax
145( 83%)
-
HRavg
115( 66%)
-
Kalorie 1053kcal
-
Podjazdy
437m
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
wyjechałem z zamiarem pojechania gdzieś w kierunkach północnych od Radlina,już po dojeździe do Rydułtów dojechałem do chmur z których pokropiło odjechałem na Pszów gdzie było jaśniej i tak pokrążyłem pomiędzy tymi chmurami ,po rundce przez Wodzisław i Marklowice od Niedobczyc do Rydułtów asfalt mokry,ale cały czas jechałem w słońcu w takiej dziurze pomiędzy chmurami i tak zataczając kołem w Rydułtowach wróciłem na powrót na tę samą trasę.W Marklowicach trafiłem na zawody PP w nartorolkach (akurat jechali seniorzy)chwilę pokibicowałem bo i tak przejazd był zablokowany przez policję,nieźle zasuwali chłopaki na tym ustrojstwie. A mnie wyszła taka niby pętla po miastach wokół Radlina :
Przygranicznie i Czechami
-
DST
111.32km
-
Czas
04:27
-
VAVG
25.02km/h
-
VMAX
51.79km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
HRmax
142( 81%)
-
HRavg
118( 67%)
-
Kalorie 1864kcal
-
Podjazdy
769m
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
plany miałem nieco inne ,poranny deszczyk i potem zaciągnięte niebo nieco je zweryfikował wybrałem się nieco później niż planowałem ,a w prognozach po południu też miało padać(nie padało). Trza było zaufać intuicji i wyjechać wcześniej w te Beskidy według planu.Ale nie było tak źle trasa widokowo fajna,sporo hopek ,zrobiło się nawet słonecznie, jedyny minus to pierwsza część pod poł.wiatr jak zrobiłem nawrót i jak miało pchać to zelżał na tyle że nawet wiatrak na granicy stał w miejscu. Na trasie spotkałem spory peleton w Olzie tak na oko dobre ponad 300 rowerzystów ,jak się dowiedziałem był to z Krzyżanowic gminny rajd rowerowy na otwarcie nowej drogi rowerowej,przez to pojechałem też na Chałupki i dalej przez Czechy.W Piśt druga przeszkoda na głównej drodze urządzili festyn uliczny i mały objazd po płytach betonowych.Reszta tej trasy już bez przeszkód: