Sierpień, 2013
Dystans całkowity: | 2248.10 km (w terenie 315.00 km; 14.01%) |
Czas w ruchu: | 98:05 |
Średnia prędkość: | 22.92 km/h |
Maksymalna prędkość: | 65.26 km/h |
Liczba aktywności: | 30 |
Średnio na aktywność: | 74.94 km i 3h 16m |
Więcej statystyk |
Po okolicy
-
DST
22.36km
-
Czas
01:08
-
VAVG
19.73km/h
-
VMAX
40.47km/h
-
Temperatura
30.0°C
-
Sprzęt BIRIA crossowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
spokojny rozjazd po wczorajszym wypadzie na Pradziada. Wieczorem miał jeszcze być mały wypadzik z zoną,ale zrobiło się burzowo i tak tylko pozostało .
Pradziad
-
DST
235.56km
-
Czas
09:18
-
VAVG
25.33km/h
-
VMAX
65.26km/h
-
Temperatura
31.0°C
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
góra o której wiele słyszałem i mnie w końcu udało się ją zaliczyć. Po wczorajszym wypadzie na Salmopol i środowym na Równicę byłem tym bardziej pewien obaw jadąc na spotkanie z Markiem który dał hasło na ten wypad, zjawili się jeszcze Leszek,Radek i Janek (janekbiker),w Krzyzanowicach dołączył jeszcze Maciek z Raciborza . Po dojeździe do góry rozsądek i respekt wział górę i podjazd zrobiłem na bardzo spokojnie,za moim przykładem podobnie zrobił Leszek i na tym wygraliśmy na powrocie przy dzisiejszej temperaturze to my najstarsi z tego grona zachowaliśmy do końca najwięcej sił.Na górze w słońcu było 27,5st czyli cieplutko w porównaniu z czwartkiem gdzie wici poszły o 10st. Dziś poszło na trasie 7 litrów płynów. a taka trasa nam wyszła .
Salmopol
-
DST
168.73km
-
Czas
06:42
-
VAVG
25.18km/h
-
VMAX
61.70km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
znów spontaniczny wyjazd z Robertem. Rano zadzwonił czy miałbym chęć z nim pokręcić w stronę Wisły umówiliśmy się w Radlinie po 11:00 i jak ojciec z synem ( Robert lat 17 ja wiadomo) obraliśmy kierunek Wodzisław i Jastrzębie hopkowato przez ziemię cieszyńską do Ustronia tu na "wodopoju" decyzja ,że jedziemy na Salmopol bo on tam jeszcze nie był. Przełęcz osiągnęliśmy tak po około 88km i4godz jazdy cały czas pod wiatr i marna średnia.Powrót to już sielanka z wiatrem i po dojeździe na wiślankę okazało się że natężenie ruchu nie jest takie duże i decyzja że jedziemy nią do Pawłowic i dalej na Jastrzębie do nowej obwodnicy potem bokami na Radlin. Powrót zajął nam 2h40min i już dużo lepsza śr. powyżej 30km/h.Jeszcze na granicy Marklowic z Radlinem wyskoczyła mi pokaźna bańka na tylnej oponie upuściłem trochę powietrza i tak delikatnie udało mi się pokonać te ostatnie 5 km. Opona już wymieniona ,a jakże miałem zapas.
Rybnik i czarny szlak
-
DST
57.94km
-
Teren
33.00km
-
Czas
03:17
-
VAVG
17.65km/h
-
VMAX
46.65km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Sprzęt FUJI NEWADA
-
Aktywność Jazda na rowerze
sprawa do załatwienia w Rybniku ,potem na czarny szlak kawałek niebieskim do zalewu elektrowni Rybnik . Tempo spokojne.
Równica i Leszna Górna
-
DST
161.84km
-
Czas
06:16
-
VAVG
25.83km/h
-
VMAX
64.03km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
co prawda te miejsca zaliczyć to był plan Marka Sz. na czwartek ,a że jemu wypadł rodzinny wyjazd odłożyliśmy to na późniejszy termin i z rana kombinowałem gdzie by pojechać a tu sms od Tomka ksywa Kulok że podprowadza chrześniaka Mateusza do Brennej,a dalej to się zobaczy i czy jestem chętny mu towarzyszyć i jakby tu nie skorzystać umówiliśmy się w Radlinie po 11:00 obok rest. Leśna Perła a że wyjechałem wcześniej dojechałem tam trochę naokoło i potem krążyłem tam i z powrotem tak że jak dojechali miałem już 15km w zółwim tempie 42min. Jak się okazało Tomek skusił jeszcze jednego młodziana Roberta ksywa miauczek i tak w czterech udaliśmy się do Brennej na obrzeżach zatrzymaliśmy się przy sklepie uzupełnić płyny Mateusz pojechał w kierunku centrum tam czekali na niego dziadkowie.A my zastanawialiśmy się nad dalszą trasą i wspomniałem o pomyśle na czwartek,plan zaakceptowany i już w trójkę przez Lipowiec do Ustronia i wyjazd na Równicę zjazd i kierunek Cisownica i Leszna Górna górka coś koło 600mnpm ale z bardzo sztywnym podjazdem tu muszę przyznać że chwila zawahania przy pokonywaniu poprzecznych rynienek odprowadzających wodę i stanąłem w miejscu i jakieś 100m z buta co by szło dalej wsiąść i ruszyć ,zjazd też karkołomny na tej wąziutkiej dróżce (nie wiem czy Marek planował taką kolejność).Dalej już kierunek Cieszyn i na Karwinę .Plan Marka co do celu zrealizowany ,jednak trochę inną trasą. Wspólnej jazdy u mnie wyszło 143 km w 5 godz 20 min ze śr.26,83 chłopcy mieli śr.ponad 27 km/h bo tez szybciej mykali pod te górki. reszta jak wspomniałem lajtowe kręcenie przed spotkaniem i po rozstaniu w tym samym miejscu około 4 km do domu w formie rozjazdu.
Na dwa razy
-
DST
99.86km
-
Czas
03:43
-
VAVG
26.87km/h
-
VMAX
54.35km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
po południu pierwsza rata ,ale wcześniej niż zakładałem zgoniła mnie z trasy chmura zdążyłem uciec prawie w ostatniej chwili łapiąc od Rydułtów pierwsze krople po dojeździe do domu ostro polało.Wieczorem przed 18 przeschło i wybrałem się na jazdę w grupie jak co wtorek spod serwisu w Rydułtowach i tak też jechaliśmy. Samemu wyszło mi 34.5km +około 10km dojazd na spotkanie i powrót po do domu ,reszta jazda grupowa,a było około 15osób.
Z żoną
-
DST
23.37km
-
Teren
7.00km
-
Czas
01:33
-
VAVG
15.08km/h
-
VMAX
31.34km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
Sprzęt FUJI NEWADA
-
Aktywność Jazda na rowerze
wieczorna wycieczka z Radlina-Pszów-Rydułtowy kółeczko czerwonym szlakiem i polnymi dróżkami do Czernicy i powrót przez Rydułtowy centrum do Radlina.
Moszna
-
DST
203.02km
-
Czas
07:12
-
VAVG
28.20km/h
-
VMAX
54.35km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
i tamtejszy pałac .Pomysł wycieczki wyszedł od Marka była jeszcze opcja Łysej Hory w Czechach ,ale wybraliśmy opcję Moszny Marek podał to na forum i na zbiórkę o 8:00(parking przy kościele w Radlinie Biertułtowach) zgłosił się gustav vel Sebastian i janekbiker vel Janek .W czwórkę udaliśmy się w kierunku Rybnika Orzepowic i Rud gdzie na skrzyżowaniu rozpoznałem mrocznego45 z bikestats (czytuję jego trasy) pytanie gdzie pędzi, odpowiedź gdzieś w opolskie kierunek ten sam propozycja aby się przyłączył i było już nas pięciu,po chwili doganiamy kolejnego kolesia i pokręcił z nami do Bierawy.No i przypadkiem zrobiła się bikestats-owa wycieczka i zawarte nowe znajomości.Pogoda dopisała ,tylko trochę chłodu z rana 15st,wiatr niewielki z zach.słonwecznie i jakieś 25st w cieniu.
Trasa wyglądała następująco,a ładne fotki umieścił mroczny45 .
Na spokojnie
-
DST
40.58km
-
Teren
18.00km
-
Czas
02:09
-
VAVG
18.87km/h
-
VMAX
47.07km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt FUJI NEWADA
-
Aktywność Jazda na rowerze
bez ekstremum w terenie ,miałem obawy że po nocnych deszczach będzie błoto ,ale po tej suszy wszystko spłynęło albo szybko wsiąkło nieliczne kałuże do ominięcia. Pochmurno i totalne ochłodzenie prawie o 20 st. A wyszła taka pętelka...
Dolina Odry i okoliczne wzgórza
-
DST
90.47km
-
Czas
03:42
-
VAVG
24.45km/h
-
VMAX
57.46km/h
-
Temperatura
31.0°C
-
Sprzęt Szosa CUBE
-
Aktywność Jazda na rowerze
W obawie przed zapowiadanymi nadchodzącymi opadami czy wręcz nawałnicami popętliłem sobie poprzez dolinę Odry i okoliczne wzgórza ,co by w razie czego szybko wrócić do domu .Z rana rzeczywiście według prognoz pochmurno potem zaczęło wiać z pół.zach i zrobiło się słonecznie i ciepło ,ale ten wiatr już nie był taki ciepły i lekko chłodził , miało być 25st a było 31 w cieniu i tak było do samego wieczora potem dopiero spadło parę kropel.A wyszło dziś takie pętlenie....